Nauczę Cię jak upiec mistrzowską pizzę

Czy chcesz zaimponować rodzinie i znajomym? PizzaNerd to najelpszy kurs pieczenia pizzy.

Nie przegap → Sprawdź: pizzanerd.pl

Test blednera Bosh

Tym razem na testach w mojej kuchni zagościł blender Bosch MSM66150. Wymęczyłem go porządnie przez ponad tydzień. Sprawdźcie co z tego wynikło.

blender-bosh-test

Lubię testować produkty i sprzęty, na temat których mam dużo do powiedzenia i mam dobre porównanie do innych tego typu urządzeń. Blender to jedno z moich podstawowych akcesoriów kuchennych od kiedy tylko zacząłem się bardziej interesować gotowaniem i dobrym jedzeniem. W małej kuchni każdy centymetr miejsca jest na wagę złota, dlatego blender od dobrych pięciu lat zastępuje mi wszelkie urządzenia typu tradycyjny mikser, czy maszynka do mielenia.

Przy pomocy blendera przygotowuję desery (rozdrabniam orzechy, miksuję owoce, ubijam śmietanę), zupy krem, przepyszne owocowo-wrzywne smoothie, a nawet klopsiki czy kotlety mielone (w blenderze mielę mięso każdego rodzaju).

blender-bosh-test-4

Plusy

  • Blender jest bardzo ładnie wykonany. Metalowe, błyszczące części sprawiają bardzo solidne wrażenie.
  • Pojemnik do miksowania ma stópki z przyssawkami – jest to bardzo pomocne, bo zapobiega przewróceniu się całej konstrukcji blendera, jeżeli chcemy go postawić pionowo. Zapobiega też nieprzewidzianym ruchom pojemnika w trakcie miksowania.
  • Bardzo praktyczne są dołączone do zestawu gumowe przykrywki do pojemników – nie uświadczyłem tego w swoim starym blenderze i musiałem pakować pojemnik do lodówki razem z nakładką z mechanizmem obrotowym, przez co pojemnik nie mieścił się na niskich półkach.
  • Mechanizm odpowiedzialny za przypinanie i odpinanie poszczególnych końcówek jest bardzo wygodny w obsłudze i działa bardzo lekko. Po prostu „klik” i wszystko jest na swoim miejscu. Nie zdarzyło się, abym musiał się z czymkolwiek mocować.
  • Przykrywka pojemnika do miksowania szczelnie i dokładnie go zamyka – dzięki czemu nawet przy wypełnieniu pojemnika płynem jego zawartość nie wydostaje się na zewnątrz w trakcie miksowania. W innych blenderach miałem z tym spory problem (czytaj: opryskane ściany i blat w promieniu 50cm;)

Minusy

  • Nakładka na pojemnik do miksowania nie może być myta w zmywarce – dla takich leniuchów jak ja, jest to dość upierdliwe. Przyznam też, że przed rozpoczęciem testowania blendera nie przeczytałem instrukcji i o tym, że tej części nie powinno się myć w zmywarce przekonałem się dopiero po fakcie, kiedy wyjąłem ją ze zmywarki i ku swojemu zaskoczeniu odkryłem, że do jej wnętrza dostało się sporo wody, której nie dało się łatwo usunąć/wylać. Cały mechanizm przenoszenia obrotów do wnętrza pojemnika jest bardzo estetyczny i po prostu zamknięty w obudowie. Ja jednak wolałbym mieć wszystkie „bebechy” na wierzchu i za to możliwość mycia brudzących się elementów zestawu w zmywarce.
  • Mój stary blender miał w zestawie dwa pojemniki do miksowania – jeden mały, drugi duży o pojemności prawie 1,5 litra. Było to bardzo praktyczne rozwiązanie, szczególnie jeżeli chciałem przygotować za jednym razem np. cztery porcje koktajlu owocowego. Testowany przeze mnie zestaw ma tylko jeden, średniego rozmiaru pojemnik do miksowania i jest to dość istotne ograniczenie, jeżeli planowalibyście zmiksowanie większej ilości dowolnego produktu lub potrawy. Z tego co udało mi się rozeznać, bardzo ciężko w tej chwili o zakup jakiegokolwiek blendera z dwoma pojemnikami w różnych rozmiarach. Szkoda.
  • Tryb TURBO nie jest „super turbo” ;) Mam wrażenie, że w tym ustawieniu prędkości obrotów przydałoby się nieco więcej mocy i szybkości, tak aby sprawniej rozprawiać się z bardziej opornymi produktami. Z mojego męskiego punktu widzenia brakuje konkretnego „kopa”.
  • Jest to przypadłość wszystkich blenderów, z jakimi miałem do tej pory do czynienia – mają niewystarczająco (dla mnie) długie kable zasilania. Często kiedy chcę zmiksować ugotowaną właśnie zupę na krem, wygodnie byłoby mi podpiąć blender do gniazdka i sięgnąć nim aż do kuchenki, na której stoi garnek. Zwykle do wygodnego wykonania tej czynności brakuje mi ok. 20-30 cm dłuższego kabla zasilającego ;(

blender-bosh-test-3

Podsumowanie i moja opinia

Po dłuższym zastanowieniu oceniam ten produkt zdecydowanie pozytywnie. Ze sprzętem tego typu nie obchodzę się delikatnie, bo jest to tylko narzędzie i ma się ono dopasować do moich zwyczajów i potrzeb – nie odwrotnie. Blender przez ponad tydzień był przeze mnie intensywnie używany, zaliczył nawet upadek z wysokości ok. 90 cm i w dalszym ciągu działał bez zarzutu. Jest to też na tyle solidnie wykonane urządzenie, że po tygodniu katowania go nadal wygląda na jak nówka nie śmigana. W tym czasie mieliłem w nim orzechy, miksowałem różne owoce, blendowałem zupę, miksowałem ciasto na naleśniki, ubijałem śmietanę, a nawet kruszyłem lód do drinka (choć to już na własną odpowiedzialność;) – we wszystkich tych zastosowaniach urządzenie spisało się bez zarzutu.

Warto też dodać, że wskazane przeze mnie minusy nie są wadami, a co najwyżej drobnymi niedogodnościami, które zwróciły moją uwagę, ale znając życie większości użytkowników nie zrobią żadnej różnicy. Jeżeli dodać do tego jego cenę – czyli kwotę w okolicy 140 zł, to mamy do dyspozycji produkt o bardzo dobrym stosunku ceny do jakości.

Gdzie kupić?

Blender ten bez problemu kupisz w internecie. Ja polecam sprawdzenie ofert na Ceneo.pl, gdzie znajdziesz długą listę korzystnych cenowo opcji (kliknij żeby zobaczyć oferty). Zdarza się nawet, że pojedyncze sklepy oferują go promocyjnie w 50% niższej cenie, to jest moim zdaniem super okazją.

Ilość komentarzy: 11 - dołącz do dyskusji!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

11 odpowiedzi na “Test blednera Bosh”

  1. Andrzej pisze:

    A ja kupiłem Boscha , pracował kilka chwil i pękł plastikowy napęd noża do siekania, oczywiście dostałem odpowiedź z AGD RTV, że jest uszkodzenie mechaniczne i nie podlega reklamacji, a uszkodzenie wyleciało razem z resztą po szatkowaniu -pękł plastik , który napędza nóż/wada plastiku/.Bubel, na pewno nie polecam ani urządzenia ani sklepu.

  2. karol pisze:

    a co z tym kruszeniem lodu ? bo tak naprawdę to najważniejszą rzeczą jaką ma wykonywać taki blender u mnie w domu to ma być właśnie kruszenie lodu… Co proponujecie ? Mi się wydaje że 600W to będzie leprze niż jakaś 200W zabawka hmm…

  3. Nina pisze:
    5

    Szukałam od kilku dni blendera, ten ma kilka recenzji wśród blogerów i w właściwie same pozytywy, wierząc w subiektywność i dbałość o własną opinię w blogosferze- zaufam. Jak bloger blogerowi i chyba kupię. Liczyłam na wydatek rzędu dwustu złotych, więc cena jest na plus. Mi najbardziej będzie brakowało kruszenia lodu latem. ;)

  4. Sampell pisze:

    Jak usunąć tą wode. Mam ten sam problem.

    • Tomek Lach pisze:

      Myślę że potrzebna jest głównie cierpliwość ;) Nie mam sprawdzonego sposobu, po prostu nie wkładam tej części do zmywarki i zawsze myję ją na świeżo, dzięki czemu nie zużywam dużo wody i nie dostaje się ona do środka.

  5. Monia pisze:

    Dzięki za rzetelną opinię – pomogła.

  6. Andrzej pisze:

    Dzięki za ten artykuł. Właśnie przymierzam się do zakupy i właśnie chyba postawię na ten blender.

    Pozdrawiam,
    Andrzej Kowol

  7. E. pisze:

    Mój blender jest z tych tańszych, ale sprawuje się bardzo dobrze, także bez najmniejszych zastrzeżeń.
    A jak jest z tym kruszeniem lodu? Blender o mocy 600W może sobie z tym poradzić? Czy lepiej nie próbować?

  8. Owszem – ale do domu nic więcej nie potrzeba. Miałam podobny, tylko w dużo tańszej wersji. Ubijał śmietanę, rozdrabniał orzechy, miksował truskawki :D Czego chcieć więcej ;P

  9. Taki pro-amatorski raczej ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

css.php