Nauczę Cię jak upiec mistrzowską pizzę

Czy chcesz zaimponować rodzinie i znajomym? PizzaNerd to najelpszy kurs pieczenia pizzy.

Nie przegap → Sprawdź: pizzanerd.pl

Zapieksy Wyborowe, czyli gliwicki street food

Nie jestem fanką fast foodów. Owszem czasem je zjadam. Przeważnie z przymusu. Bywa jednak, że zwyczajnie mam na nie ochotę.

zapieksy wyborowe gliwice

Pewnego słonecznego dnia wybraliśmy się całą rodziną na spacer po Gliwickim parku Chopina. W pewnym momencie dopadł nas głód. Nie myśląc wiele ruszyliśmy w kierunku McDonald’s. Wiadomo: szybko i tanio (niekoniecznie zdrowo i smacznie). Zdzwiliśmy się gdy tuż obok rzeczonego przybytku zobaczyliśmy czarno-białę przyczepę z napisem: ZAPIEKSY WYBOROWE

Ale o co chodzi?

Podobnie jak większość przechodniów z nieufnością podeszliśmy obejrzeć menu. Okazało się, że jest ono dość tanie i proste: klasyczna zapiekanka z serem, pieczarkami i sosem kosztuje ok. 6 złotych, inne zapiekanki “na bogato” to koszt ok. 8 zł. Ponieważ nasze skojarzenia z zapieksami były nie najlepsze po głośnej naradzie padła decyzja, że bierzemy jedną “na spółę”.

Radzą tatarscy wojownicy

Jednak para przebrana za tatarskich (!!!) wojowników, z(a)jadająca swoje zapieksy nieopodal nas doradziła, żeby lepiej wziąć od razu dwie bo będziemy żałować. Byliśmy głodni więc stwierdziliśmy: co tam! Zamówiliśmy dwa zapieksy od razu. Nasz wybór padł na Niemkę z suszonymi pomidorami i szynką szwarcwaldzką oraz Hiszpankę z serem, chorizo, czerwoną cebulą i pomidorkami. Do zapiekanek wybraliśmy sos pomidorowy, (jest też wersja z sosem majonezowym).

Wszystko zostało przygotowane w zasadzie na naszych oczach. Cała przyczepa jest przeszklona więc dokładnie widać co się dzieje za ladą. Można zobaczyć, co jest kładzione na bagietkę i przekonać się, że wszystko podgrzewane jest w piecu a nie w mikrofalówce.

Po niedługiej chwili dostaliśmy nasze zapieksy: chrupiące bagietki, a na nich na prawdę smaczne dodatki. Uwierzcie mi, te zapieksy nie mają nic wspólnego z gotowymi mrożonkami, które można nabyć w pierwszym lepszym barze. Fajne jest również to, że można zarówno schrupać je przed “wozem” – stoją tam zgrabne stoliki zrobione z pojemników na napoje Fritz Cola – jak i zabrać “na wynos”.

Nie tylko zapiekanki

Oprócz zapiekanek w Zapieksach można dostać bardzo dobrą i nie drogą kawę (trafiliśmy na promocję dwie w cenie jednej!), herbatę z owocami czy czekoladę z czekoladziarki (cena: 4-6 zł). Myślę, że amatorów słodkości z pewnością zainteresuje zapieks z bananem i nutellą ;)

Jeśli chodzi o obsługę to jak najbardziej na plus: młodzi i sympatyczni ludzie. Czas oczekiwania na przyjęcie zamówienia oraz na wydanie zapieksów był całkiem krótki.

Polecam wszystkim to miejsce. Można na prawdę tanio, szybko i smacznie zjeść. Myślę, że nie raz jeszcze skusimy się na zapieksa w Zapieksach Wyborowych :)

IMG_3100

Ilość komentarzy: 7 - dołącz do dyskusji!

7 odpowiedzi na “Zapieksy Wyborowe, czyli gliwicki street food”

  1. Grzesiek pisze:

    A ja mam zgoła inne doświadczenie z Zapieksami.
    Pewnego razu w trakcie okienka na uczelni (sobota) postanowiliśmy ze znajomymi skoczyć na w/w zapieksy. Poleciła je nam jedna z koleżanek z grupy, więc skoro ktoś poleca to czemu nie sprawdzić. Wyruszyliśmy na małe co-nieco w bodaj 5 osób. Każdy z nas zamówił jedną bądź dwie zapiekanki po czym stanęliśmy sobie obok fajnego stoliczka w oczekiwaniu na nasze zamówienie. Przy składaniu zamówienia poinformowano nas, że zabrakło sosów i muszą zrobić, więc zamówienie się przeciągnie o 5-10 minut. Dobra, nie ma problemu.
    Po czym… Zamiast przygotowywać „zabraknięte” sosy, obaj panowie wyszli sobie na papieroska… No ale przerwa w pracy normalna rzecz, to też są ludzie. Więc czekaliśmy dalej. I tak sobie czekaliśmy przeszło pół godziny (zamówienia były już oczywiście zapłacone). Panowie nie tylko sprawiali wrażenie nieźle upalonych (dziwne zachowanie, niezrozumiała mowa), ale też kopletnie zignorowali nasze zamówienie. Kiedy jeden z nas podszedł zapytać co z naszymi zapiekankami, bezczelnie zapytano „a państwo po co tutaj czekają?”. Po jajco psia mać… Kiedy w końcu dostaliśmy nasze przekąski były średnio upieczone i ogółem rzecz biorąc bardzo średnie w smaku. Byłem tam raz i więcej nie będzie. Nie polecam nikomu, bo obsługa podchodzi lekceważąco do klienta, a w tej samej cenie można zjeść smaczne naleśniki na Zwycięstwa.

  2. Karolina pisze:

    Ciekawie zredagowany artykuł, z lekką nutką humorystyczną, ale też rzetelnie przedstawiający odwiedzone miejsce i to, czego można od niego oczekiwać :) myślę, że żona nie ma czego się wstydzić, tylko jak najbardziej pisać, pisać i jeszcze raz pisać :)

  3. Neska pisze:
    5

    Superr!! Trzymam kciuki za Alę – przyda się trochę babskiej ręki tutaj ;)))))

  4. 5

    Świetnie, że razem będziecie pisać na blogu! :) Muszę poszukać jakiegoś zapiekankowego miejsca w Katowicach, bo strasznie narobiłaś mi teraz na nie ochoty ;)

    • Tomek Lach pisze:

      Ewelina dzięki za przemiłe słowa! :) …a co do Katowic to słyszałem od obsługi opisywanej tutaj budki, że dość regularnie goszczą w Katowicach – w końcu to biznes na kółkach :-)

  5. Weronika pisze:

    Super-żona idzie w ślady męża.:) Powodzenia.

  6. Magdalena Matkowska pisze:
    5

    jak ja marzę trafić na takie miejsce. Ala opisałaś to tak ze az ślinka cieknie, właściciele powinni Ci za reklame Zapieksa w prezencie podać. pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

css.php