Nauczę Cię jak upiec mistrzowską pizzę

Czy chcesz zaimponować rodzinie i znajomym? PizzaNerd to najelpszy kurs pieczenia pizzy.

Nie przegap → Sprawdź: pizzanerd.pl

Jak czytać etykiety na produktach spożywczych?

Czy czytasz etykiety produktów spożywczych zanim wylądują w Twoim koszyku? Może to być dla Ciebie trudne lub zbyt czasochłonne, jednak wystarczy trochę wprawy i wiedzy, by rozszyfrować informacje zamieszczane przez producentów żywności.

Jak nie stracić głowy podczas zakupów i na co zwrócić szczególną uwagę wybierając produkty? Kupując dany produkt zawsze patrzę na skład i datę ważności.

piwo-dobry-sklad

„Spożyć przed” czy „spożyć do”?

Możesz spotkać dwa rodzaje sformułowania terminu ważności, które wcale nie są synonimami. „Spożyć do” – oznacza, że po dacie podanej na etykiecie, produktu nie możesz już spożyć, ponieważ grozi to zatruciem, dotyczy to mięsa, nabiału. Jeśli natomiast spotkasz się z drugą wersją – „najlepiej spożyć przed” – to inaczej mówiąc jest to minimalna data trwałości. Produkty po upływie tego terminu są dla Ciebie bezpieczne, jednak konsystencja czy walory smakowe mogą zacząć się zmieniać. Takie oznaczenie występuje na produktach typu: makaron, przyprawy, ryż itp.

 Składniki – spójrz co kupujesz

Składniki na etykiecie układane są w kolejności ich występowania, czyli od największych ilości do śladowych. Watro zwrócić na to uwagę przy wyborze produktów.

Jeśli nie chcesz kupić np. jogurtu owocowego bez dodatku owoców, tradycyjnego żółtego sera, który zawiera jedynie 10% owego żółtego sera, czy wędliny bez mięsa – czytaj listę składników.

Jeśli liczysz kalorie, sprawdź na którym miejscu znajduje się cukier. Zachowaj czujność, ponieważ może on kryć się pod różnymi nazwami – glukoza, fruktoza, sacharoza, syrop maltozowy, syrop fruktozowo-glukozowy, syrop kukurydziany, syrop skrobiowy czy ekstrakt słodu jęczmiennego. Jeżeli cukier (niezależnie od nazwy, pod którą występuje) znajduje się wśród trzech pierwszych pozycji na liście, to lepiej zrezygnuj z takiego zakupu.

Ze składu wyczytasz także czy produkt zawiera alergeny, a także otrzymasz informacje o zawartości sztucznych dodatków. Zanim zdecyduję się na dany produkt, zawsze upewniam się czy ilość związków chemicznych, konserwantów, wszelkich wzmacniaczy smaku (glutaminianów), barwników nie dorównuje swoją ilością tablicy Mendelejewa.

Oszustwa producentów

Mimo, że istnieją precyzyjne regulacje dotyczące prawidłowości znakowania żywności, to producenci – delikatnie rzecz ujmując „świadomie wprowadzają konsumentów w błąd”. Oto kilka przykładów:

  • jogurt naturalny „bez dodatków cukru” – to nie żaden wyczyn ze strony producenta, gdyż do jogurtów naturalnych nie wolno dodawać cukru,
  • umieszczanie na etykiecie informacji „w polewie czekoladowej” zamiast „w polewie o smaku czekoladowym”, podczas gdy w produkcie nie ma ani grama czekolady,
  • soki i nektary często opatrzone hasłem „nie barwiony chemicznie”, „bez sztucznych barwników” czy „nie rozcieńczony” – co może zasugerować wyjątkowe właściwości tego produktu, jednak okazuje się że nie różni się on niczym on swoich konkurentów – przepisy nie zezwalają na rozcieńczanie, dodawanie barwników do soków owocowych.

Przykłady można by mnożyć, dlatego w trakcie zakupów koniecznie poświęć chwilę na przeanalizowanie etykiet spożywczych, bo często okazuje się, że to co miało być smaczne i zdrowe, może jest nawet smaczne ale już na pewno nie zdrowe.

tagi: , ,

Ilość komentarzy: 3 - dołącz do dyskusji!

3 odpowiedzi na “Jak czytać etykiety na produktach spożywczych?”

  1. Kaska-k pisze:
    5

    nie znoszę własnie tego jak producenci nas oszukują, kupowałam kiedyś soki „bez cukru” w almie, ale właśnie jak się wczytałam w skład okazało się, że jest pełno zamienników:/ po co nam to wszystko? :/ tak samo miód, który leżał u mnie z pół roku i się nie skrystalizował, z całą pewnością nie ma żadnych polepszaczy..

  2. Kalina pisze:

    Teraz producenci wychwalają swój produkt, pisząc: ,,bez dodatku cukru”. Zamiast tego wsypują słodziki, których może i jest mniej i są mniej kaloryczne, ale na pewno nie zdrowsze. Wczesna data ważności produktu nie musi być wadą – często świadczy to o użyciu naturalnych składników, które nie przetrwają tyle, ile ich liczne sztuczne zamienniki.

    • Kalina masz rację :) „bez cukru”, „fit” czy „light” to ulubione hasła producentów, jednocześnie stanowiące jedną z największych pułapek. Tutaj zamiast cukru pojawiają się często o wiele gorsze „dodatki” – takie jak np. aspartam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

css.php